Karczma w Bzdurnej Norze idealnie pasuje do ciemnych terenów. Często widuje się tu podejrzanych potomków, wciągających zakazany narkotyk i upijających się do upadłego. Od czasu do czasu da się też trafić na kogoś z innej rasy, kto w zamku normalnie zostałby poddany torturom. Tu jednak handluje, a nawet nocuje.
Helmskrim
Profesja : Mag
Liczba postów : 29
Doświadczenie : 24
Temat: Re: Karczma w Bzdurnej Norze Nie 10 Mar - 11:10
Karczma. W końcu jakaś przydatna karczma w tym mieście. A jak coś jest przydatne to Helmskrim musi już to odkryć. Więc skoro jest karczma to czemu z niej nie skorzystać. A Helskrim wypić lubi oj lubi. A najlepiej piwo korzenne z dodatkiem ziółek. Zatem zawołał do siebie kelnerkę, która była ubrana naprawdę w ładny ubiór i jej ciało. Napewno oglądają się za nią. Tak samo Helmskrim popatrzył się na to co ładne. Ale tylko przez chwilkę, bo przyszło jego smakowite piwko korzenne. Podniósł kufel, by następnie przyłożyć go do ust. Przechylił lekko kufel, a piwo poleciało do gardła ocierając się łagodnie o struny głosowe i lądując w żołądku.
Visenya Var'dael
Profesja : Złodziej
Liczba postów : 35
Doświadczenie : 27
Temat: Re: Karczma w Bzdurnej Norze Nie 10 Mar - 11:32
Visenya nigdy nie przeżywa uczucia nudy zbyt długo, a to dlatego, że gdy tylko zaistnieje podejrzenie o zrodzenie się w niej bezradnej bezczynności, natychmiast znajduje sobie doskonałe miejsce, do którego można się udać i trochę zabawić. Zwłaszcza kosztem innych - bo to przecież jest najśmieszniejsze, nie? Karczma jest do tego idealna. Jako, że z reguły nie przepadała za ściąganiem na siebie uwagi, do karczmy weszła ubrana w sposób sugerujący jej bywalcom, że nie warto za bardzo się nią interesować - stara, skórzana płachta z dużym kapturem, buty niepierwszej młodości, wygodne rękawiczki. Szła sprężystym, szybkim krokiem, oznajmiając tym samym, że czuła się na tym terenie stanowczo pewnie. Od razu poszła w znany sobie, oddalony kąt karczmy, aby podjąć dyskretne obserwacje ewentualnych ofiar.
Helmskrim
Profesja : Mag
Liczba postów : 29
Doświadczenie : 24
Temat: Re: Karczma w Bzdurnej Norze Nie 10 Mar - 11:37
No i niestety to miejsce okazało się tym samym w którym usiadł Helmskrim. Ciekawy zbieg okoliczności, nieprawdaż? Noo, może to tak troche naciągane, ale za to herbata dobra. Helmskrim czując okazję do rozmowy odrzekł spokojnym głosem do niewiasty: - Witaj, nie zauważyłaś pewnie, że nawet tu jestem. Może to przez ten kaptur - Po czym zdjął okrycie głowy. I wypadły czarne włosym aż do ramion, a także czarna broda zahaczyła o jego ubrany tors. Popijając kolejny łyk piwa powiedział: - Jestem Helmskrim Smocze Dziecię, a ty ?
Visenya Var'dael
Profesja : Złodziej
Liczba postów : 35
Doświadczenie : 27
Temat: Re: Karczma w Bzdurnej Norze Nie 10 Mar - 11:48
Visenya spojrzała na jegomościa, jakby był z lekka niespełna rozumu. Jedno było pewne - instynkt samozachowawczy i ten facet nie mieli ze sobą zbyt wspólnego. -Smocze dziecię? W Silveredd? Naapraaaawdę? - odparła sardonicznie, wyglądając na och-jakże-zaskoczoną jego uwagą. -A ja jestem kobietą i mam ładne imię, które nie powinno leżeć w zakresie Twoich zainteresowań. - odparła, studząc zawczasu ciekawość świata jej rozmówcy. -Więc, Helmskrimie.. - zaczęła, nie omieszkując wykorzystać jakże bezcennej informacji o imieniu jegomościa. -..Masz do mnie jakiś interes, czy uważasz, że jestem członkiem klubu samotnych serc?
Helmskrim
Profesja : Mag
Liczba postów : 29
Doświadczenie : 24
Temat: Re: Karczma w Bzdurnej Norze Nie 10 Mar - 11:57
- Nie wiem, białogłowa. Może owszem tak uważam, a może jednak nie. Tajemnice są przecież rzeczą kosztowną. Ale przecież gdzie moje maniery. - Powiedział ironicznie do kobiety. Kolejna myślała, że usadzi swoje piękne dupsko i będzie myślała, że jest najświętsza. A co to to nie. - Przecież to ty się do mnie dosiadłaś, więc to ja powinienem zapytać się, czy masz jakiś interes do mnie.
Visenya Var'dael
Profesja : Złodziej
Liczba postów : 35
Doświadczenie : 27
Temat: Re: Karczma w Bzdurnej Norze Nie 10 Mar - 12:11
Jakiś pomylony. ONA się do niego usiadła? Kto by pomyślał, że taki typ może mieć aż tak wybujałą wyobraźnię. Oczywiście, Visenya - dusza towarzystwa. Nie, nie dosiadła się. Tym samym wydała z siebie prześmiewcze prychnięcie. Pajac. Białogłowa Visenya myśląca o sobie, jako o najświętszej... Cóż można w tej chwili rzec? Helmskrimie, zmień dilera? Pajac. -Myślę, że myślisz o sobie, że jesteś zabawny, prawda? Ciężko inaczej wytłumaczyć Twoje śmiechu warte postępowanie. - skwitowała. Skoro sam się napatoczył i szukał mocnych wrażeń w rękach niewiasty... Wprawna ręka Visenyi czule zbliżyła się do jego pośladków i pogłaskała.. Sakiewkę zawieszoną na pasie. Właściwie to patrząc mu w oczy bardzo delikatnie odpięła mieszek będąc przekonaną, że nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. Czym prędzej wylądował on w jej kieszeni. No to będzie wesoło!
Helmskrim
Profesja : Mag
Liczba postów : 29
Doświadczenie : 24
Temat: Re: Karczma w Bzdurnej Norze Nie 10 Mar - 12:19
On nie poczuję? W najmłodszych latach w akademii uczyli go o tym, jak zabezpieczyć swoje rzeczy. Proste zaklęcie zabezpieczające przed utratą kosztowności. Złodziejka mogła poczuć na swojej dłoni własne kropelki krwi: - Myślałaś, że czarodziej to głupi człowiek i nigdy nie zabezpieczy się przed każdym możliwym aktem. - Kolejną rzeczą, którą mogła poczuć złodziejka to sztylet przy swoim brzuchu. - Teraz mógłbym cię przeciąć, ale nie zrobię tego. Bo nie jestem łajdakiem, ani psem na ludzką śmierć. - Po czym sztylet powędrował do worka, tak samo jak sakiewka z pieniędźmi. Magiczny zamek z runicznymi znakami zamknął jeszcze szczelniej worek.