Odwaznym czlowiekiem jest nie ten, kto sie niczego nie leka, lecz ten, ktorego szlachetna dusza swoj lek przezwycieza.
Aktualne Dane
Wiek, Profesja I Zamieszkanie 19 wiosen, wojowniczka, Yarberg Wzrost I Budowa Ciala prawie sześć stóp (~178 cm), szczupła, lekko umięśniona Kolor Oczu I Włosów ciemnozielone, czarne niczym skrzydła kruka Znaki Szczególne niebieskie kreski na twarzy Broń i zbroja, Siła 80 ∥ 20
Usposobienie
Ma charakter po tatusiu. I teoretycznie tyle by wystarczyło by określić usposobienie Kai, ale mam świadomość że istnieją byty w Krainach które nie znają wielkiego Reinmara von Bielau, władcy Lorelden. Dziewczyna, wychowywana wśród prawie samych mężczyzn, miast stawać się grzeczną księżniczką, stawała się twardą niczym lód pokrywający jaskinie wojowniczką. Nie słuchała gderania nianiek i nauczycielek, że wojaczka niewieście nie przystoi. Od dziecka ćwiczyła pod czujnym okiem ojca, co przełożyło się na to, że potrafi władać wieloma rodzajami broni, od sztyletów przez różnorakie miecze po lekkie topory. Jest nieugięta i zawistna. Swych wrogów potrafi ścigać przez wszystkie Krainy, jeśli skrzywdzili ją bądź jej rodzinę czy przyjaciół, ale przez to jest również awanturnikiem, gotowym by rzucić się w wir walki i patrzeć jak ciała nieprzyjaciół drgają w śmiertelnych konwulsjach wśród ich własnych flaków, co nie jeden raz wtrynia ją w kłopoty z których dzielny tatuś musi ją wyciągać. Ale czego się nie robi dla ukochanego dziecka. Przyjaciół ma niewielu, co nie jest zbyt dziwne, gdyż nie ufa każdemu napotkanemu tworowi. Za to bezgranicznie wierzy ojcu, bratu i swemu przyjacielowi, którego zna od małego. Jest również sprytna i podstępna, jak na ludzką księżniczkę przystało. Owija sobie co słabszych chłoptasiów wokół palca, wykorzystując ich. Taka ofiara potem ma szczęście, że nadal ma wszystko na swoim miejscu, bo jeśli któryś z nich podpadł Kai, mógł się potem obudzić jako eunuch...
Minione Dzieje
Kai urodziła się jako drugie dziecko wielkiego Reinmara von Bielau, jednak matka dzieci zmarła przy porodzie córki, co sprawiło że Reynevan całkowicie przestał się uśmiechać do wszystkich poza dziećmi. Teoretycznie zwykle bywa tak, że syna szkoli się w sztukach walecznych, a córkę kształci tak, by była dobrym materiałem na żonę. Jednak tym razem wyszło całkowicie odwrotnie. Mała Kai nie była w stanie usiedzieć na lekcjach dobrego wychowania czy innych takich. Zwykle wymykała się z lekcji do ośnieżonego ogrodu na tyłach zamku, by poćwiczyć fechtunek ze stojącą za wielkim świerkiem kukłą. Któregoś chmurnego dnia ponownie uciekła z lekcji czytania, lecz przy kukle już ktoś ćwiczył. - Aarch? - zawołała ze zdziwieniem. Niemożliwe żeby jej braciszek zabrał się za broń. Drobna postać na dźwięk jej głosu zaczęła uciekać. - Zaczekaj! Kim jesteś?! - krzyknęła i zaczęła gonić nieznajomego. Postać była szybka i zwinna, ale kiedy już wspinała się na mur okalający zamek, Kai złapała ją za nogę i ściągnęła na ziemię. Kaptur zsunął się z głowy nieznajomego, ukazując jasną czuprynę i niesamowicie niebieskie oczy tkwiące na przerażonej twarzy. Jednak przerażenie ustępuje zdziwieniu, kiedy chłopak widzi przed sobą zaciekawioną dziesięciolatkę. - Kim jesteś? - pyta niepewnie dziewczyna. - Emil Grimscale... Jja... ja tylko chciałem poćwiczyć... nie chciałem nic złłłego... - chłopaczyna zaczął się jąkać. - W sumie powinnam cię zaprowadzić do mojego ojca, to prywatny teren... - stwierdziła niepewnie. - Księżniczka Kaireen?! - krzyknął ze zdziwieniem - Jestem zgubiony... Ja naprawdę... tylko poćwiczyć... proszę cię, pani, nie wrzucaj mnie do lochu... - rzucił się Kai do kolan. Dziewczynka tylko spojrzała ze zdziwieniem na chlipiącego chłopaczka, po czym pociągnęła go za rękę tak, żeby wstał. - Ej, spokojnie. Jeśli uda ci się mnie pokonać to będziesz mógł ze mną ćwiczyć codziennie przed południem. - uśmiechnęła się i rzuciła mu jeden z kijów leżących na stercie przy murze - Stawaj do walki, Emilu Grimscale! Wbrew pozorom chłopak walczył zaciekle. Po kilkunastu minutach oboje byli zgrzani, a żadne nie trafiło drugiego. Jednak Kai popełniła mały błąd, wskutek czego Emil tak się wywinął z jej kijem że zatrzymali się w odległości kilku centymetrów od siebie, oboje z kijami przyłożonymi do szyi. Dziewczynka zaśmiała się. - Jestem Kai. Przyjdź jutro - mrugnęła z uśmiechem - Ale teraz już idź, bo chyba zaczęli mnie szukać. Tak zaczęła się przyjaźń, która trwa do dzisiaj. Emil wraz z Kai ćwiczyli codziennie, a pomimo tego żadne z nich nie pokonało jeszcze drugiego. Tworzą zgraną parę, choć kochają się jak rodzeństwo, nie zakochani. Ale może kiedyś?...
Inne Informacje
S Uwielbia walczyć toporami
S Nie związuje się z nikim na dłużej niż jedna noc
S Ma mocną głowę, choć z tatką równać się nie może
S Braciszek mówi na nią per Śnieżka żeby ją wkurzać, i nadal jakoś zdąża uchylić się przed ostrzem miecza spadającego na jego śliczną główkę...
Rhaenys Lea Var'dael
Profesja : Łowca
Liczba postów : 98
Doświadczenie : 26
Temat: Re: Kaireen von Bielau Pią 22 Mar - 22:05
Akceptacja
................................................
Teraz możesz założyć mieszkanie we właściwej osadzie podlegającej pod ziemie twojej rasy. Nie zapomnij pierw sprawdzić w spisie, gdzie obecnie mieszka twój gatunek, być może zostaliście podbici i niestety obecnie przebywacie na ziemi niczyjej! Stwórz również relacje, pocztę, ekwipunek, wybierz pracę, by zarabiać i zacznij grać w fabule!
