Legenda głosi, że przez owa brama stanowiła kiedyś część dworku pary wampirów. Mężczyzna pewnego dnia zniknął, bez słowa, bez listu, bez pocałunku na pożegnanie. Wampirka oszalała z rozpaczy i tęsknoty i kazała zburzyć swój dom, który zbyt przypominał jej o ukochanym. Pozostała jedynie brama, przez którą kobieta przeszła... by zniknąć, na zawsze. Dziś to raczej obiekt nieco żartobliwych uwag o wampirzym samobójstwie, jednak niektórzy czują dreszczyk emocji, przechodząc przez nią, by udowodnić innym, że wcale się nie boją. Ale kto wie, czy plotki o krzyku kobiety rozlegającym się w trakcie przechodzenia przez bramę są prawdziwe... Tak czy owak, z pewnego powodu to miejsce zaklepali sobie zakochani.