Karczma prowadzona przez starą, leciwą, choć wciąż trzymającą się całkiem nieźle wilkołaczkę. Niebawem przybytek ma odziedziczyć po niej najstarszy syn - wybitnie gburowaty typ, niepasujący ani charakterem, ani aparycją do skądinąd przyjemnych widoków wrzosowisk. Serwują tutaj pyszne jadło i dobrej jakości miód, czym na pewno nie pogardzi żaden z przebywających w pobliżu likantrop.