Konkurencja dla "Dobrego Winiacza". Być może sam budynek nie jest w najlepszym stanie, ale sam fakt, że przybytek porusza się po powierzchni całego Wielkiego Jeziora okazał się istną furorą. W tworzeniu samego pomysłu brało udział wielu uczonych wilkołaków, którzy przez długi czas pracowali nad projektem zaawansowanych technologii pomagających tak dużej budowli nie tyle utrzymać się na wodzie, co zwyczajnie po niej pływać. Pokoje wynajmują tu jedynie najodważniejsi, od kiedy pewna plotka o tym, jakoby pewien nieszczęśnik w wyniku zakrętu wyłamał ścianę i wylądował z posłaniem w wodzie, zrobiła się nader często powtarzana. Niemniej, oprócz niekonwencjonalnych metod ulokowania, Pływająca Tawerna słynie także z nieprzyzwoicie dobrego mięsa, jakie się tu serwuje.